niedziela, 21 kwietnia 2013

Imprezę czas zacząć!


Cały dom rozbrzmiewał muzyką. Drzwi otworzył nam sam gospodarz, nie szczędząc sobie przy tym uśmiechu. Wszędzie był ruch. Każda paczka ze szkoły okupowała jakiś kąt. Razem z Harriet udałyśmy się do kuchni w poszukiwaniu czegoś do picia. Potem usiadłyśmy na kanapie w salonie.
- To jak będzie z tym przystojniakiem? - zapytała Harriet po czym mrugnęła porozumiewawczo. Odpowiedziałam jej kuksańcem. Postanowiłam porzucić przyjaciółkę, obok której już zaczęli się kręcić chłopcy, i pójść poszukać Lucasa. Przyuważyłam go przy basenie, więc ruszyłam w jego kierunku. Musiałam uważać, gdyż w pobliżu czaiły się wścibskie Peggy-Sue i Lily-May, które miałyby ochotę dotrzymać towarzystwa takiemu ciachu. Nie uda im się to! Jak ja ich nie znoszę! Przyśpieszyłam kroku. W świetle księżyca tafla ogrodowego basenu rodziny Martinów, lśniła. Nawet nie zauważyłam, gdy Peggy-Sue specjalnie upuściła swój kubek i na kafelkach rozlał się podejrzliwie lepki płyn. Już prawie byłam przy nim gdy nagle...


Ciąg dalszy nastąpi już wkrótce :)






+ nasze zdjęcie z imprezy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz