sobota, 18 maja 2013

Nowy sojusznik


- Halo?
- Harriet Preston? Przyjaciółka Gwen Johnson? - upewnił się rozmówca.
- Tak, to ja. A z kim mam przyjemność? - zapytałam zaciekawiona.
- Dereck Gold, kumpel Tristana się kłania. Znamy się z widzenia.
- Ach tak! - rozpromieniłam się.
- Chciałbym porozmawiać o naszych gołąbeczkach - wypalił.
- O kim? - zdumiało mnie to.
- No wiesz, o Trisie i Gwen. Czy ty...sądzisz, że to może być coś poważniejszego? - doszedł do sedna.
- Ja tego nie czuje. Gwen taka nie jest. Ale jeśli ty tak uważasz, to możemy spróbować im pomóc. - zasugerowałam wyraźnie spięta.
- Może umówimy ich do kina? - powiedział Dereck.
- Nie wypali. Gwen nigdy się nie zgodzi. Według niej reputacja jest najważniejsza.
- Yyyy... mam plan - wydusił po chwili milczenia. - Ty powiesz Gwen, że w kinie czeka na nią Lucas Martin...
- No? A ty ? - zaciekawiłam się
- Ja po prostu powiem Tristanowi, że kupiłem bilety na świetną komedię. A gdy już oboje będą w kinie...pokierujemy ich do tej samej sali. - zakończył
- A co z filmem? Pójdą na komedię?
- Jasne, że nie. Tak naprawdę kupię im bilety na horror. ,, Krwawe Ranczo'' może być?
- O tak! Gwen nie cierpi horrorów! Będzie się zwijać i tulić, mam nadzieję, że do niego !- wykrzyknęłam.
- Czyli mam rozumieć, że teraz współpracujemy? - zapytał.
- Oczywiście. To będziemy w kontakcie. Pa - odpowiedziałam i rozłączyłam się.
To był pomysł doskonały. Co innego zbliża do siebie ludzi, jak nie horrory? Z resztą- westchnęłam - zawsze chciałam zobaczyć ten film. Szkoda tylko, że nie mam z kim. ;(


Harriet P.                                               


Kocham swój telefon !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz