sobota, 11 maja 2013

Jak było ?


- Hej, dzięki , że sie nie spóźniłeś
- Drobiazg - odpowiedział Tristan i usiedliśmy przy stoliku.
- Dwie latte poprosze - zawołał do kelnerki.
- Skąd wiesz, jaką kawę pije? - zapytałam zdziwiona. Ten chłopak ciągle mnie zaskakiwał. Spostrzegłam tajemniczy błysk w jego oku.
- To proste - zamyślił się - Ty...po prostu wyglądasz na osobę lubiącą latte - uśmiechnął się. Ledwo wybrnął z tej sytuacji. Ja jednak zignorowałam to.
- Przejdę od razu do sedna sprawy - wyprostowałam się - Jest mi głupio za...tamto
- Nie ma za co przepraszać. Często zdażają mi się takie sytuacje. Wiadomo, zdenerwowałać się, bo wrzuciłem cię do basenu.
- Eh...- westchnęłam - Nic ostatnio mi nie wychodzi - podparłam się ręką ( jak na damę NIE przystało). Następnie opowiedziałam Tristanowi o tym, że chciałam na imprezie zabawiać się z Lucasem , o  moich problemach z nauką...
- Jeśli chcesz pomogę ci w hiszpańskim - zaproponował, gdy wychodziliśmy. Wydawał się bardzo sympatyczny.
- Chętnie, pewnie dla ciebie języki to pestka.
- Zgadza się, ale to zależy od podejścia - otworzył przede mną drzwi kawiarni. - W piątek około 17 mam wolne. Mogę do ciebie wpaść i podszkolić cię troche.
Byłam wniebowzięta.
- Świetnie, mieszkam przy Higheland Street 24 - przytaknęłam.
- To w takim razie jesteśmy umówieni, do zobaczenia! - Matthews zniknął za rogiem.


Gwen                                               



To było miłe spotkanie. Lecz oboje niedługo przekonają się, iż ta znajomość może znaczyć coś więcej.
Dzękuje wszystkim czytelnikom. Czekajcie na dalszy ciąg wydarzeń, bo warto ;)
P.S. Zapraszam do zadawania pytań na forum.


Autorka                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz