środa, 1 maja 2013
Pójść, czy raczej nie?
Rany! Jak ona pięknie akcentuje moje imię! Nie zauważyłem Dereck'a , który wyrósł przede mną.
- Stary! Czy to była Gwen Johnson? - zdumiał się przyjaciel.
- Nie wiem, może i była. W każdym razie nawet się nie przedstawiła.
- Ona nie musi się przedstawiać, każdy ją zna! - wykrzyknął mi prosto do ucha Dereck. Postanowiłem opowiedzieć mu historię z basenem i zaproszeniu na kawę.
- To dla ciebie wielka szansa - oznajmił brunet gdy tylko skończyłem mówić. - Musisz pokazać się od jak najlepszej strony na tej randce. Wtedy, dzięki Gwen, nie będziemy już uważani za świrusów. Może nawet Lucas Martin przyjmie nas do swojej paczki?
- To nie jest randka, a ten pomysł wcale mi się nie podoba.
- Nieważne co to. Ja cię przygotuje. - przyjaciel rozczochrał moje włosy ina tym zakończyliśmy temat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz